Hej Robaczki :)
Jak tam w Nowym Roku? Jakieś nowe cele i postanowienia? U mnie jedno na pewno:
jeszcze więcej fryzjerstwa <3 <3 <3
Święta i Nowy Rok spędziłam cudownie w Polsce :) Dzięki mojej rodzinie i przyjaciołom naładowałam się na maksa energia i z tym pozytywnym nastawieniem wróciłam do pracy :)
Zaczniemy kolorowo, na przekór pogodzie ;)
Ombre wciąż w modzie i to nie tylko klasyczne odcienie blondu i brązu.
Klientka, którą Wam pokaże ma naturalnie ciemnobrązowe, nie farbowane włosy. Uprzedziła mnie przed koloryzacją, że jej włosy są dość oporne na farbowanie. Kilka lat wstecz próbowała delikatnie zmienić kolor ale nie wyszło to tak, jak się spodziewała więc ponownie zapuściła swoje naturalne.
Poprosiła mnie o zrobienie czerwonego ombre. Rozjaśnianie końców nie wchodziło w grę, ponieważ czerwony by się później błyskawicznie wypłukał. Dlatego też zaryzykowałam z kontrastem.
Użyłam farby:
Lecher Geneza - kontrast 600 (ultra jasna czerwień)
Jest to najmocniej działający kontrast jaki znam.
Zmieszałam go w proporcji 1:2 z wodą 12% i nałożyłam na końce tak by wyszło ombre.
Z racji, że włos faktycznie okazał się bardzo oporny, klientka musiała siedzieć z farbą ok 45 minut. Zwykle przy tym kontraście wystarcza nawet 15 minut! Jest naprawdę skuteczny i co ważne nie wypłukuje się tak łatwo.
Oto efekt końcowy:
I tutaj trochę się pobawiłam kolorami ;)
I co myślicie? :)
Buziaczki ;*