Witam Was moi kochani :)
Najwyższa pora poruszyć problem,
który dotyka coraz więcej młodych dziewczyn. Prawidłowo dziennie
powinno ubywać nam około 100 włosów. Jeśli jednak gubimy ich o wiele
więcej, to jest to czerwona lampka, że coś jest nie tak.
Sama
miałam z tym ogromny problem. Przy każdej kąpieli czy rozczesywaniu
włosów znajdywałam ich znaczną ilość w wannie i na szczotce.. Byłam
przerażona, a leki typu Belissa były zupełnie nieskuteczne. Postanowiłam
sięgnąć do witamin i suplementów diety. Z pośród nich szczególnie
zaprzyjaźniłam się z witaminą H (potocznie znaną jako biotyna) i
olejkiem z wiesiołka. Co prawda wciąż jestem w trakcie 6 miesięcznej
kuracji, ale już po dwóch miesiącach widzę zadowalające efekty!
Pewnie
zastanawiacie się skąd pomysł na biotynę? Otóż jedną z przyczyn
nadmiernego wypadania włosów może być zmniejszona produkcja witaminy H
lub niedostateczne jej wchłanianie z jelita. Warto zatem uzupełnić jej
dzienne zapotrzebowanie. Pierwszą oznaką niedoboru biotyny jest
przetłuszczanie się włosów. Następnie zaczyna wypadać ich coraz większa
ilość, dochodzi do przerzedzenia oraz zahamowania ich wzrostu.
Towarzyszy temu również łamliwość paznokci, a czasem nawet łuszczenie i
stany zapalne skóry twarzy. Dlatego też, nie bez przyczyny witamina H
jest uznawana za witaminę urody. W aptekach znajdziecie ją pod nazwami:
1. Biotyna
- producent ZDROVIT, cena ok. 9-10zł. Są to małe pastylki do ssania o
pysznym smaku ananasowym. Dawkowanie nawet do 3 razy dziennie, ponieważ
jedna tabletka zawiera zaledwie 0,10 mg biotyny. Najłatwiej ją kupić
przez internet, ponieważ większość aptek nie prowadzi jej sprzedaży.
2. Biotebal
- producent POLFA WARSZAWA, cena ok. 23 - 26zł. Dawka 5mg, czyli jedna
tabletka na dzień. Lek ten znajdziecie praktycznie w każdej aptece.
Kuracja biotyną powinna trwać 6 miesięcy!
Swoją
przygodę z biotyną zaczęłam od firmy ZDROVIT. Zażywałam dwa razy
dziennie po jednej tabletce. W ten sposób przebrnęłam przez niecałe dwa
miesiące i od niedawna przerzuciłam się na Biotebal. Jak pisałam, ma on w
swoim składzie, aż 5 mg witaminy H w jednej tabletce. Mijają dopiero
dwa miesiące mojej kuracji, a ja już widzę ogromny postęp! Przede
wszystkim włosy są nieporównywalnie mocniejsze i elastyczniejsze. Wypada
ich znacznie mniej, nawet nie wiem czy by się uzbierało to dozwolone
100. Dodatkowo dotychczas kruche i wiecznie krótkie paznokcie, w końcu
stały się twarde i mogę je zapuścić.
Jeśli chodzi o
olejek z wiesiołka, traktuje go jako uzupełnienie terapii z biotyna. Ma
on bardzo dobry wpływ na włosy, skórę, paznokcie, pamięć i ogólnie cały
organizm. Jak to kiedyś powiedział jeden z moich profesorów na studiach:
" Olejek z wiesiołka jest dobry na wszystko " :)
Spróbujcie same i podzielcie się ze mną efektami. Czekam na wasze maile.
Powodzenia! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz